Kiedyś - w trakcie mediacji - usłyszałem od pełnomocnika drugiej strony, że jak się nie "dogadamy" to zacznie się przedstawienie w Sądzie. Wtedy tego nie rozumiałem, a precyzyjniej - rozumiałem wypowiedzianą treść, ale nie dopuszczałem do siebie, że sąd i sędzia - instytucje decydujące o Twoim życiu, życiu Twoich dzieci będzie wyrokować w oparciu o "przedstawienie". Sąd okazał się dla mnie jedną z najtrudniejszych aren samo prezentacji pomimo tego, że uważałem siebie za dobrego mówce i osobę kontrolującą stres wystąpień. Dlaczego najtrudniejszą? Po pierwsze - prezentując się będziesz często udowadniać, że nie jesteś "chodzącym złem". Po drugie - zależy Ci - Twoje zeznania, to co i jak zaprezentujesz zdecyduje o tym jak zostaniesz odebrany i w duże mierze jaki zapadnie wyrok dotyczy Ciebie i Twoich dzieci. Po trzecie - zostaniesz wielokrotnie pomówiony i posądzony o rzeczy i zachowania, których się nigdy nie dopuściłeś co samo w sobie jest emocjonalnie trudne i frustrujące. Po czwarte - musisz przed Sadem być konkretny, zrównoważony, dokładny - sąd nie ma emocjonalnego stosunku do Ciebie i Twojej sprawy, no chyba że zaczniesz Sąd swoim postępowaniem i zeznaniami irytować, wówczas będzie miał nastawienie negatywne.
Pamiętam swoje emocje z tamtego czasu. Łamiący się głos, błagalny ton wypowiedzi, aby "ktoś w końcu usłyszał moje wołanie o sprawiedliwość", lęk, że zostałem źle lub opacznie zrozumiany, wyrzuty sumienia, że o czymś zapomniałem, strach przed zabraniem głosu, przed rozstrzygnięciem, wewnętrzny sprzeciw i niezgoda na kłamstwa i oszczerstwa drugiej strony, rozczarowanie orzeczeniem Sądu, złość z powodu odwolania rozprawy, niedopuszczenia dowodu, niezapoznania się sędziego z aktami, wstyd- przed zeznającymi świadkami, przyjaciółmi, sąsiadami, obwinianie się o całą sytuację, krzywdę dzieci. Tysiące innych emocji. Takich których w takim natężeniu i ilości nie doświadczałeś prawdopodobnie nigdy.
Nie jest możliwe przejście przez to bez właściwego przygotowania.
Musisz wiedzieć, jak odpowiadać na pytania, co powiedzieć, jak opanować stress i wszystkie emocje które Ci będą towarzyszyć. Musisz to wyćwiczyć. Nie da się tego dobrze zrobić, zagrać tej najważniejszej roli życia, powtarzając w myślach to co chcesz powiedzieć. Musisz stać się przekonywującym mówcą i to w bardzo krótkim czasie. Musisz rozumieć sposób sposób zadawania pytań przez pełnomocnika Twojego oponenta i jak na nie skutecznie odpowiadać. I skutecznie nie znaczy zawsze w pełni i szczerze - niestety. W sądzie jak w teatrze - każdy gra jakąś rolę, są kostiumy, charakteryzacja - każdy wygląda inaczej niż w rzeczywistości, są role i są dialogi. Dobrze odegrane role i ciekawe dialogi to podstawa udanego widowiska. I jak w teatrze zawsze jest jakaś rola która podobała nam się najbardziej i tak która zyskała naszą najmniejszą sympatię. W Sądzie widownia jest ograniczona do jednego widza, ale o jego ocena tego spektaklu zostanie z Tobą do końca Twojego życia. Bo to najważniejszy spektakl Twojego życia. Przygotuj się do niego nadzwyczaj dobrze, szczególnie kiedy nigdy nie grałeś nie swoich ról.